die_Kreatur
szkrzat domowy
Dołączył: 02 Sty 2013
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:01, 03 Sty 2013 Temat postu: Który dom? |
|
|
Nie bijcie, ale nie znalazłam takiego tematu. Jeśli jest, po prostu przenieście tam mojego posta.
Do jakiego domu chcielibyście trafić? Dlaczego? Czy to ten sam, w którym - jak wam się wydaje - umieściłaby was tiara?
***
Przez kilka lat wydawało mi się, że idealnym miejscem dla mnie jest Ravenclaw. Bo pęd do wiedzy, bo mądrość, bo kryterium przyjęcia jest wyobraźnia i kreatywność, bo miałabym wreszcie wspólne tematy do rozmowy. Bo lubię niebieski i nienawidzę ignorancji. O taaak, bardzo chciałabym trafić do Ravenclawu. *____* Z punktu widzenia osoby właśnie kończącej Hogwart mogę powiedzieć, że bym się tam sprawdziła i byłoby to cudownych siedem lat.
Ale kilka dni temu dotarła do mnie Straszliwa Prawda, że z ogromną dozą prawdopodobieństwa trafiłabym do Slytherinu (którego notabene nigdy nie lubiłam). A to dzięki Babci mającej świra na punkcie szlachectwa (w jadalni mamy nawet komplet bogato rzeźbionych krzeseł z herbem... no i mamy jadalnię ) i sięgającej jeszcze Rzeczpospolitej Szlacheckiej tradycji zdradzania narodu, ale też dzięki mojemu ironiczno-sadystycznemu poczuciu humoru oraz dziwnemu zamiłowaniu do wszystkiego co mroczne. Byłby ze mnie Ślizgon na sto dwa... i choć trochę mi dziwnie z tą świadomością, doskonale umiem sobie siebie wyobrazić w tym domu. Nie protestowałabym.
Poza tym marzeniem mojego dzieciństwa był Hufflepuff, bo najbardziej przyjazny, taki ciepły, sympatyczny, bo na pewno łatwo znaleźć dobrych przyjaciół. Bardzo też imponują mi podstawowe wartości domu - uczciwość, wierność, solidność. (W ogóle uważam, że jest to jeden z fajniejszych do życia domów i szkoda, że został tak zepchnięty na margines.) Choć teraz (po skończeniu szkoły, hue hue) jest dla mnie jasne, że nie czułabym się dobrze wśród Puchonów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|